Przedłużyć młodość, czyli o starzeniu się skóry

Pamiętajcie – nawet Monica Bellucci się starzeje. Mimo wszelkim spekulacjom – istnieje sprawiedliwość, a płynące lata są tego dowodem. Cały proces starzenia musimy polubić, w przeciwnym razie lustra w naszych domach mogą zniknąć, a łyżki i noże w szufladach – zmatowieć. Wszystko po to, aby tylko się nie przyglądać i broń Boże nie podejrzeć zmian na naszej twarzy. A może lepiej przywyknąć? To się dzieje, a Monica z pewnością ma dużo luster w domu 🙂

Na czym polega starzenie i kiedy się pojawia?

 Z pewnością pojawia się zawsze za szybko i polega na niczym fajnym – tak odpowiedziałby malkontent, bez większej wiedzy z nastawieniem jakie ma grzanka z masłem do samego tostera. Po co narzekać skoro można zrozumieć nasze ciało i po prostu zaprzyjaźnić się z nim? Niezależnie od ilości zmarszczek, bruzd i wszystkich podobnych kumpli.

Wiele badań wykazało, że starzejemy się już w okolicach 25 roku życia. Ciekawe, bo dokładnie pamiętam te urodziny i jakoś przy dmuchaniu świeczki nie pomyślałam, że właśnie pierwsza zmarszczka puka do drzwi…no cóż, takie są fakty, trudno się z nimi kłócić. Większość widocznych zmian na twarzy ukazuje się w około trzydziestki, to wtedy możemy mówić o traceniu zdolności do syntezy kolagenu. Im jest go mniej, tym zmiany na twarzy są głębsze i pojawiają się szybciej. Z wiekiem metabolizm spowalnia, ma to wpływ na regenerację skóry. Dodatkowo (żeby było już tego mało…) nasza warstwa hydrolipidowa z wiekiem staje się cieńsza, a to z kolei prowadzi do zmniejszenia się ochrony przed utratą wody.

Tylko spokojnie, zmiany starcze na skórze nie pojawiają się od razu, to proces na dziesiątki lat! Przez ten czas dużo jeszcze można zrobić dobrego – dobrego dla skóry twarzy.

Jakie wyróżniamy rodzaje starzenia?

Jak na standardowej lekcji biologii lub geografii w szkole, dokonamy teraz podziału. Podział ten dotyczy rodzajów starzenia się, jakim podlega nasza skóra twarzy: wewnętrzne oraz zewnętrzne.

Te pierwsze można przedstawić jako „to nie jest moja wina”, gdyż mówią o chronologicznym starzeniu się, które dotyczy każdego z nas. Tu pojawia się genetyka, fizjologia oraz czynniki chorobowe. Nie za bardzo mamy na to wpływ.

Kiedy twarz zaczyna się starzeć widzimy to dzięki zewnętrznym objawom. Ewidentnie tu możemy sobie pomóc albo zaszkodzić. Tytoń, stres, ekspozycja na słońce czy nieodpowiedni tryb życia kłaniają się nisko, niżej niż na wysokości twarzy. Za nisko? 🙂

Oznaki starzenia się skóry

Jak już wiemy – mamy wpływ na to jak starzeje się twarz. Przyczyniając się do tego w jakimś procencie, możemy sprawić, że oznaki starzenia wystąpią szybciej lub z opóźnieniem. Mamy realny wpływ na to, aby zachować młody wygląd twarzy jak najdłużej. Moim zdaniem jest to kwestia najpierw wiedzy, a później konsekwencji w działaniu. Przyjrzyjmy się zatem niechlubnej liście oznak starzenia się skóry:

1. Na pierwszy plan idą zmarszczki. Znane z reklam, z opowieści i plotek. Pojawiają się najpierw wokół oczu i ust, później potrafią zaskoczyć w innych miejscach na twarzy. Ok, punkt dla nich. Kolejny, proszę.
2. Utrata jędrności oraz przesuszenie to częsty powód do niepokoju. Z tym też można sobie poradzić, spokojnie.
3. Widoczne pory i nierówności znamy z lat dojrzewania. Zmian skórnych na twarzy nie można bagatelizować – nawet w okresie późno późno licealnym…:)
4. Przebarwienia to efekt błogiego lenistwa na leżaku w słońcu. Z wiekiem jednak przebarwienia nie będą traktowane jako pozostałość po wycieczce na Krecie, ale znacznie wpłyną na wygląd twarzy. Kapelusze i kremy z filtrem w ręce, drogie Panie.
5. Ziemisty kolor skóry to utrapienie kobiet, które nie stosują regularnie zabiegów złuszczania naskórka. Jest to o tyle istotny zabieg, że dzięki niemu obumierająca wierzchnia warstwa skóry twarzy może ustąpić tej młodszej pod spodem – to bardzo ważne.
6. “Pajączki” na twarzy występują nie tylko u osób z cerą naczynkową. Czujne musimy być wszystkie, gdyż naczynka włosowate z biegiem lat – jak prawie wszystko – stają się być bardziej kruche.

Rysy twarzy z wiekiem się zmieniają. Te zmiany są nieuniknione, jednak zróbmy wszystko, aby nie działo się to za szybko. Biorąc pod uwagę nasze możliwości możemy nieco przytrzymać wskazówki zegara, jednak pamiętajmy – zegara biologicznego nie da się oszukać w 100%.

Jak powstrzymać starzenie się skóry?

Jak na długo zachować młodą twarz? Naprawdę to jest do zrobienia – można znaleźć złote środki. Wiotczenie skóry twarzy jest naturalnym procesem, nie przeskoczymy pewnych działań natury, po co się z nią kłócić? W zasięgu naszych rąk są metody, które nie wymagają góry pieniędzy na zabiegi kosmetyczne. Naturalne odmładzanie staje się coraz bardziej popularne, a do tego potrzebujemy konsekwentnego działania.

Już samo picie większej ilości wody i rezygnacja z palenia papierosów zrobi swoje. Wiem, wiem – dla niektórych to dużo, zmiana nawyków itp…ale to właśnie o to chodzi – o nawyki.

Słońce ty nasze słońce! Świeć, a my się będziemy ukrywać 🙂 Bezpośrednia ekspozycja na promienie słoneczne nie jest dobra dla skóry twarzy. Fotoprotekcja w tej sytuacji jest kluczowa, zaprzyjaźnijmy się z liczbą 50, to dobry numer dla filtra.

A może porozmawiajmy o stresie? Któż nie zna tematu? Nasz dzień przeważnie bazuje na stresujących wyzwaniach, a organizm wiele zapamiętuje. Wspomnienia te wypisane są w postaci zmarszczek i tego wszystkiego, co zostało opisane powyżej. Równowaga emocjonalna to dobra baza dla osób myślących na poważnie o zachowaniu widocznie zdrowej cery i niezmienionej przez czas twarzy.

Porozmawiajmy ze sobą. W ciszy, przed lustrem. Poróbmy głupie miny, chodźmy na wf  i zafundujmy naszym mięśniom twarzy porządną dawkę ruchu. Joga twarzy nam w tym pomoże, pozwoli zniwelować oznaki starzenia się. To co nieuniknione, może zostać spowolnione. Dlaczego nie skorzystać z takiej szansy?