Twój koszyk jest obecnie pusty!
Na Czym Polega Rytm dobowy skóry?
—
Co by było gdybyśmy każdego dnia mieli energii za trzy osoby? Gdybyśmy nie znali pojęcia „niechęć”, a złe samopoczucie mieliby tylko bohaterowie w bajkach? Nie wiem, chociaż wiem co innego – nasz własny biorytm na to nie pozwoli. Otóż biorytm jest mechanizmem, który poniekąd organizuje naszą aktywność fizyczną, intelektualną oraz emocjonalną. Pod kątem eksploatacji energii nie ma dnia podobnego do drugiego dnia. Biorytm to programowanie zachowań naszych narządów, coś na co wpływu nie mamy. Co zatem wspólnego ma dobowy rytm skóry z biorytmem? Ja jestem ciekawa, a Wy? 🙂
Skóra twarzy a dobowy cykl
Skóra ma 24 godziny na pracę, rozrywkę, zabawę i odpoczynek. Brzmi znajomo? To przecież tak jak my 🙂 Dobowy rytm skóry to szczegółowo zaplanowana doba bez żadnych ustępstw. Skóra nie wybaczy popełnianych błędów, może też się trochę zemścić za niedopatrzenia :/
Procesy komórkowe w skórze są tak zaprogramowane, aby nie stracić całej energii na wszystkie funkcje w tym samym czasie. Wiąże się to z sekwencjami – wszelkie działania wykonywane są po sobie. Wszystko dotyczy warstwy rogowej naskórka, odpowiadającej za dobry poziom nawilżenia oraz za ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Co my, biedni właściciele własnej skóry, możemy dla niej zrobić, aby pomóc w tych gorszych chwilach? Otóż przede wszystkim poznać swoją skórę na tyle, aby umieć dopasować pielęgnację do danego momentu w cyklu. Brzmi skomplikowanie? Nic bardziej mylnego!
Dobowy rytm skóry, a jej wygląd
Umówmy się – czasami wstajemy, patrzymy w lustro – świecimy się. Jest to dobry omen, nie musimy tego sprawdzać w google’a. Otóż w przeciwieństwie do człowieka, skóra w nocy wykonuje bardzo dużo pracy. Potencjalnie człowiek odpoczywa, ale to wieczorem rozpoczyna się „doba” skóry. Naturalny rytm skóry to cykl powtarzających się funkcji, zachodzących w warstwie rogowej. Przyjrzyjmy się temu bardziej szczegółowo.
5:00-8:00 – praca skóry nieco zwalnia, noc była intensywna pod kątem gromadzenia sebum, zapobiegającego wyrzuceniu i odwodnieniu. Czasami nagromadzi się więcej wody, stąd poranne worki pod oczami.
Moja porada pielęgnacyjna: nałóż rano zimy okład na oczy, zimno obkurcza naczynia i zmniejsza obrzęki. Dobry będzie zimno-ciepły prysznic na pobudzenie organizmu do naszego rytmu dobowego. Nie jest zalecane używanie o tej porze dnia peelingu, skóra jest bardziej podatna na podrażnienia.
8:00-10:00 – zwiększa się krążenie krwi, zmniejszają się obrzęki, a twarz nabiera kolorytu. Rysy twarzy się wyostrzają, nie mamy już tego nocnego wyrazu twarzy. Jest nawet szansa, że zagniecenia od poduszki znikną 🙂
Moja porada pielęgnacyjna: teraz jest dobry moment na makijaż, wykonany w tych godzinach utrzymuje się najdłużej w ciągu dnia. Jeśli makijaż musi być wykonany we wcześniejszych godzinach to warto używać delikatnych kosmetyków, pamiętajmy o wrażliwej skórze z rana.
10:00-13:00 – jest szansa, że zaczynamy się błyszczeć, idealnie na porę lunch’u :/ Gruczoły łojowe zaczynają bardziej intensywną pracę, stąd ten problem.
Moja porada pielęgnacyjna: bibułki w torebce, przydadzą się 🙂
13:00-17:00 – tutaj nasza skóra zaczyna już nieco spowolniać. Zmniejsza się ukrwienie, dlatego cera wydawać by się mogła bardziej szara i zmęczona. Niestety w parze z ziemistym odcieniem skóry idą bardziej widoczne zmarszczki. Jeśli pracujemy w klimatyzowanym pomieszczeniu, to istnieje duże prawdopodobieństwo uczucia ściągnięcia skóry, czemu można zaradzić.
Moja porada pielęgnacyjna: miej przy sobie wodę termalną, wodę różaną itp. To pewnie pomoże przy uczuciu wysuszonej skóry. Ps. Między 15:00-17:00 jest najlepszy czas na depilację, ponieważ w tym czasie skóra jest bardziej odporna na ból….Chociaż pisząc ostatnie zdanie zdałam sobie sprawę, że pewnie większość z Was do 17:00 jest w pracy…m.in w tym wspomnianym klimatyzowanym pomieszczeniu…może niekoniecznie skorzystajcie z tej porady o depilacji w tych godzinach 🙂 🙂 🙂
17:00-20:00 – zaczyna się cykl regeneracji. Złuszcza się naskórek, rozszerzają się pory, to teraz skóra jest najmniej skłonna do podrażnień. Bardzo dobrze współpracuje podczas masaży, liftingów czy maseczek.
Moja porada pielęgnacyjna: po pracy idealnie wyciszyć się z nawilżająca maską. Umów się też na wizytę u kosmetyczki lub koniecznie zrób masaż – jeżyki do masażu twarzy z pewnością zdziałają teraz cuda! 🙂
20:00-22:00 – to czas, kiedy nasza skóra wyrzuca z siebie żale: toksyny, które nagromadziły się w ciągu dnia.
Moja porada pielęgnacyjna: sauna jest bardzo dobrym pomysłem, to dodatkowa pomoc przy oczyszczaniu skóry. Pamiętajcie, aby koniecznie nawilżyć skórę po sesji w saunie lub wieczornej kąpieli, nie możemy zostawić skóry samej sobie, bo może się przesuszyć.
- Warto zmyć makijaż do 22:00, później pozostawione zabrudzenia przeszkodzą w odpowiedniej regeneracji skóry.
22:00-24:00 – komórki zaczynają intensywną regenerację. Teraz skóra jest bardziej skłonna do podrażnień, chłonie też jak gąbka wszystko co jej zaproponujesz: niezdrowe jedzenie, przekąski, papierosy czy alkohol…To odbije się na porannym wyglądzie.
Moja porada pielęgnacyjna: nie jedz i nie pij wyżej wymienionych pozycji… 🙂 Wystarczy szklanka wody przed snem, aby ułatwić w wypłukiwaniu toksyn.
24:00-5:00 – ważne, aby położyć się spać jak Kopciuszek wraca z balu (czyli do północy – dla tych, którzy nie doczytali w książce :)). To teraz zaczyna się praca w fabryce, podwyższa się poziom witamin: A, E, C. Komórki zaczynają regenerację, a włókna elastyny i kolagenu się odnawiają. Około 5:00 skóra powoli się przebudza, zaczynają się funkcje obronne skóry i znów proces się powtarza.
Moja porada pielęgnacyjna: postaraj się nie zarywać nocek, nie wstawać przed 5:00, chociaż wiem, że niekiedy tryb naszej pracy nas do tego zmusza i nie pozostawia wyboru.
Cykl skóry należy szanować, tak uważam. Ma on swój własny plan na dobę i nieco inaczej zapisane kartki w kalendarzu. Zamiast się buntować i próbować wpłynąć na rytm dobowy skóry, dopasujmy pielęgnację tak, aby pomóc skórze w jej pracy. Ważne, aby mieć świadomość co się obecnie dzieje pod cienką warstwą naskórka, która jest tylko nikłą barierą pomiędzy naszym trybem życia, a trybem życia skóry.
Komentarze
3 odpowiedzi na „Na Czym Polega Rytm dobowy skóry?”
Hej!
Dziś mija miesiąc od mojego pierwszego spotkania z jogą twarzy. Aktywnego spotkania. Przyrzekłam sobie miesiąc temu, że jeszcze raz podzielę się moimi refleksjami właśnie po upływie miesiąca. To dziś! Przede wszystkim po prostu czuję się lepiej pod wieloma względami, wcale nie estetycznymi. Miedzy innymi lepiej śpię, ale nie tylko… Jeśli chodzi o twarz, to patrząc na zdjęcia, poprawił się owal, zniknęły zalążki chomików, wypłaszczyły się nieco bruzdy nosowo-wargowe, podnoszą się policzki, pojawiły się tam mięśnie! -nie wiedziałam, że tam w ogóle są! 😉 . Zmniejsza się lwia zmarszczka. Już sporo się zmniejszyła. Szyja się ujędrnia. Skóra twarzy przeszła sporą przemianę. A sama twarz nie jest zapadnięta, usta wracają! razem z kolorem, a nad ich wielkością pracuję dalej :-). Kiedy patrzę w lustro uśmiecham się. Jak na miesiąc to sporo zmian. To czas i miejsce, żeby podziękować za filmiki i wszelkie dobre rady w nich, na blogu i przy produktach w sklepie. Jest ich bardzo dużo. I wciąż odkrywam, wprowadzając do codziennego rytuału, nowe Tak, to działa, a JOGA TWARZY to dobry wstęp, dobry początek do tego, by przejść do kolejnego etapu w życiu. Pozwala bezinwazyjnie i bez rujnowania domowego budżetu cieszyć się swoim wyglądem niezależnie od metryki.
Pozdrawiam, KasiaKasiu, jak cudownie czyta się Twoje komentarze! Nie ukrywam, że dzielę się nimi w social mediach, aby zmobilizować do jogi wszystkie inne Panie…i Panów. Dziękuję, że jesteś! Jesteś najpiękniejszą reklamą jogi twarzy :*
Wiem, zauważyłam :-). udostępnianie. Moim skromnym zdaniem, cała rzecz polega na tym o czym piszesz, mam nadzieję że mogę tak <3, systematyczność. Dodałabym jeszcze że po chwili, jak zawsze, przychodzi zniechęcenie, bo po tych szybkich efektach, które widać jak się zaczyna potem są ..te same efekty. Wtedy zamykam oczy, biorę opaskę, jeżyki komputer (w towarzystwie motywującej Instruktorki raźniej), ołówek, olej, obecnie kończę kremy od których odchodzę, bo moja przemiana jest radykalna, siadam i zaczynam ćwiczyć. Mój mąż już się przyzwyczaił, że znikam w sypialni na … dłuższą chwilę. Wychodzę wygimnastykowana, (dorzucam do tego treningu także moje codzienne gimnastyki tradycyjne) i bardzo zrelaksowana. A prawdę mówiąc wszystko zdarzył się niejako w ostatniej chwili, już szukałam dobrych gabinetów i zabiegów, które mogłabym/powinnam? wykonać, bo nie ma we mnie łatwej zgody na oznaki upływającego czasu. Walczę z nimi. Całe życie z czymś lub o coś walczę. Teraz także trochę o siebie 🙂
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.