Co najbardziej szkodzi Twojej skórze?

Mniej więcej do czasu studiów wydaje się nam, że możemy dużo. Później – w okresie studiów myślimy, że możemy jeszcze więcej. 🙂 Ta pewność siebie i tego, co nasze ciało może jeszcze znieść, maleje wraz z wiekiem. Przypadek? Nie sądzę. Wszystko to, co fundujemy naszemu organizmowi jest przez niego kodowane. Drobne przewinienia w postaci wypadu na plażę w największym słońcu czy nieco większe grzechy takie jak nałogi. Jak zatem dobrze żyć z własną skórą, aby nam nie wypomniała błędów po latach..? Co szkodzi cerze, czego może nie do końca jesteśmy świadomi? Poniżej przedstawiam parę naszych małych „nieświadomości”..:)

Słońce i promieniowanie UV

Witamina D to jedno, ale skwierczące na gorącym piasku ciało to drugie. Wpływ promieni słonecznych na nasze samopoczucie jest ogromny. Czujemy się piękniejsi, skóra nagle staje się świeższa, nawet zapomniane białe szorty w szafie nagle wyglądają na nogach obłędnie (pomimo tego, że do czerwca wyglądały jak robocze ubranie osoby pracującej przy wypieku chleba…) Złudzenie? Niekoniecznie. Ładna cera to mądre podejście do tematu opalania. Promieniowanie UV może nam zaszkodzić bardzo szybko – wystarczy nie stosować kremów z filtrami lub zasnąć na słońcu po dobrej imprezie. 

Następstwa negatywnego wpływu promieniowanie UV na skórę są widoczne gołym okiem, a niestety widoczne jeszcze bardziej stają się z wiekiem. Zmarszczki, przebarwienia czy mniejsza elastyczność skóry to główne powody dlaczego powinnyśmy mądrze postępować i przed wakacjami chwilę dłużej poświęcić w drogerii przy półce z kremami z filtrem… 

Dym tytoniowy

Zacznijmy od tego, że nałóg to zło. Jeśli mamy jasność co do samego pojęcia nałogu, mogę śmiało mówić o wpływie ów nałogu na skórę. Mowa tu o papierosach i wszystkim tym, co palenie papierosów za sobą niesie. Tzw tytoniowa twarz to twarz szara, bez wyrazu. Zdrowa skóra twarzy to dobrze ukrwiona cera, pełna blasku. Nie widzę zatem wspólnego mianownika dla osoby, chcącej wyglądać świeżo i młodo kiedy pali papierosy regularnie. Niepokojące jest też to, że nie trzeba aż palić, aby brać czynny udział w dewastacji własnego organizmu. Wystarczy uczestniczyć w spotkaniu, gdzie rozmówca „uszczęśliwi” nas obecnością z papierosem. Radzę takie sytuacje puścić z dymem 🙂

Mało snu

Za każdym razem, kiedy przesadzę z porą pójścia do łóżka mam wyrzuty sumienia, że skóra mojej twarzy może się na mnie lekko mówiąc – obrazić. Staram się pamiętać, że podczas snu następuje wiele pozytywnych czynności w organizmie. Przede wszystkim sen to regeneracja, swego rodzaju „wymazanie” tego, co złe po całym intensywnym dniu w stresie. Mówi się, że 6-8 godzin to dobre pole do manewru dla wszystkich procesów, które pomagając skórze oczyścić się z toksyn czy dotlenić organizm w pełni. Oczywistym jest, że najlepiej pójść spać bez przymusu brania leków nasennych, najlepiej jak dzieje się to naturalnie, wtedy wiemy kiedy organizm daje nam czerwone światło. Nie bez powodu właśnie teraz wybrzmiewają mi w uszach słowa jednej piosenki: „…na sen nigdy już nie wezmę nic’’’ 🙂 

Dobranoc 🙂

Zła dieta

Co źle wpływa na cerę? Otóż zła dieta źle wpływa na cerę. Kropka.

No ok, nie zostawię tego z tą jedną kropką. Tu należy się większa uwaga. 

Otóż istnieje duże powiązanie między żywieniem a urodą. To, co kładziemy na talerzu wymaluje się z czasem na naszej twarzy. Cera bez pryszczy i ładna skóra to marzenie każdego z nas, a wystarczy jedynie pamiętać, aby jeść codziennie warzywa, owoce, ryby, orzechy czy pestki. Dobrej jakości oleje roślinne są błogosławieństwem dla cery i włosów, to duży krok w odpowiednim nawilżeniu skóry. 

Istnieje dieta na ładną cerę, ale jak się domyślacie – istnieje też dieta na cerę z wypryskami. Ta druga to kwestia spożywania posiłków typu fast-food i innej tłustej wysoko przetworzonej żywności typu chipsy czy słone przekąski. Jest duża zależność w problemie: cukier a cera. Wszelkie badania udowadniają, że cukier w dużej ilości powoduje wiele problemów, w tym problemy skórne, ta przyjaźń powinna być kontrolowana. 

Ładna cera lubi nie tylko dobrze zjeść, ale również wypić. Konkretniej lubi wodę i maksymalnie 2-3 filiżanki kawy dziennie. Wspomniałam już o wodzie? 🙂 Tak, wodę lubi. Dobre dla niej też są herbaty zielone lub ziołowe. I woda – żebym o niej nie zapomniała napisać… 🙂

Zasada zdrowego podejścia do życia jest bardzo istotna. Ważne, aby pobudzić u siebie uczucie spójności w tym co dla siebie robimy. Jeśli dobrze się odżywiasz a palisz papierosy – znajdź w tym sens. Jeśli śpisz 4 godziny w nocy a dbasz o filtr wychodząc z domu – czy czasami nie robisz ze swojego organizmu delikatnie mówiąc – idioty? Ważny jest balans, polecam go znaleźć 🙂